Wielu uczniów nie lubi szkoły. Skarżą się, że muszą dźwigać podręczniki szkolne, które nie są lekkie. W tym mają rację - wiele książek używanych w procesie dydaktycznym przypomina księgi. W efekcie maluchy dźwigają codziennie do szkoły przeładowane tornistry i plecaki. To negatywnie wpływa na ich kręgosłup, który w tym czasie się rozwija, kształtuje. Zbyt ciężki bagaż może doprowadzić do wykształcenia się wad postawy.
Część placówek postanowiła zaradzić temu problemowi, podejmując decyzję, że podręczniki będą trzymane w szkolnych szafkach. W domu dziecko będzie wykonywać polecenia z zeszytu ćwiczeń.
Niektóre szkoły postawiły na elektroniczną formę edukacji - zamiast z książek dzieci korzystają z małych, poręcznych netbooków. Reszta wykorzystuje do odrabiania lekcji domowe komputery albo laptopy rodziców, na których instalowane jest oprogramowanie zakupione przez szkołę. Dzięki takim rozwiązaniom podręczniki szkolne już nie straszą małych uczniów, nie stanowią też zagrożenia dla ich zdrowia.
Starsi muszą wciąż nosić podręczniki szkolne, ale w ich kształceniu również wykorzystuje się nowe technologie - uczniowie przygotowuję prezentacje multimedialne, które są wyświetlane na szkolnych projektorach zakupionych ze środków unijnych, korzystają z internetu, programów na CD i DVD.
Widoczne jest to zwłaszcza w nauce języków obcych. W tym przypadku nowe technologie znacznie wspomagają proces uczenia się i skracają czas przyswojenia nowego materiału (np. słówek, konstrukcji gramatycznych).